I Drużyna Klub

Remis w wyjazdowym starciu z Miedzią Legnica

Data publikacji: 14.09.2025

Pogoda w Legnicy nie dopisała, a sam mecz także pozostawił ogromny niedosyt. Polonia Warszawa zremisowała 1-1 z Miedzią Legnica w spotkaniu 9. Kolejki Betclic 1. Ligi.

Przed pierwszym gwizdkiem piłkarze Polonii wyszli na boisko w specjalnych koszulkach. Tym gestem chcieli okazać wsparcie Mateuszowi Młyńskiemu, który na niedawnym sparingu ze Zniczem Pruszków odniósł kontuzję.

Od samego początku starcia z Miedzią Legnica widać było wzmożoną aktywność Polonii z prawej strony boiska. Tam bowiem dzielił i rządził na skrzydle Robert Dadok, który kilkukrotnie swoim dryblingiem wymanewrował rywali. Robert nie był jednak osamotniony, bo tuż za jego plecami czuwał Patryk Janasik, dla którego był to pierwszy ligowy mecz w czarno-biało-czerwono-czarnych barwach. Miedź wyróżniała się z kolei groźnymi kontratakami, ale w obronie robotę robił nasz bałkański duet Erion Hoxhallari – Hajdin Salihu. To właśnie dzięki nim Czarne Koszule utrzymywały czyste konto. Pierwszą groźną akcję Polonia wypracowała sobie w 21 minucie. Łukasz Zjawiński dopadł do piłki w polu karnym, ale jego strzał został zablokowany przez obrońcę. Dobijał jeszcze Simon Skrabb, którego z kolei zatrzymał bramkarz Miedzi. Trzy minuty później swoich sił spróbował İlkay Durmuş. Turecki pomocnik złożył się do strzału nożycami. Choć było to niezwykle okazałe dla oka, to piłka nie znalazła drogi do siatki.

Pierwszą bramkę w tym meczu obejrzeliśmy dopiero w 34 minucie, a to zasługa Łukasza Zjawińskiego. Nasz napastnik wykorzystał okazję z rzutu karnego i tym samym zdobył swoją siódmą ligową bramkę w tym sezonie. Rezultat 0-1 utrzymał się już do końca pierwszej połowy. Warto jednak odnotować żółtą kartkę dla Kamila Antoniaka, która miała konsekwencje w przyszłości.

Zmian w przerwie nie mieliśmy i obie ekipy przystąpiły do drugiej części rywalizacji w tym samym składzie. W tej odsłonie już w pierwszych kilku minutach posypały się żółte kartki. Po stronie Polonii Warszawa ukarani zostali Erjon Hoxhallari oraz Patryk Janasik, natomiast w Miedzi żółte kartki obejrzeli Oliwier Szymoniak, Kamil Antonik i Kamil Drygas. Co jednak istotne odnotowania dla Antoniaka było to drugie upomnienie, co było równoznaczne z czerwoną kartką. Gra w przewadze służyła Polonii, a ataki Czarnych Koszul się nasiliły. Najpierw w 59 minucie strzelał zza pola karnego Łukasz Zjawiński i bramkarz gospodarzy z problemami musiał sparować piłkę na rzut rożny. Kilka minut później próbował Robert Dadok, ale tym razem interweniował obrońca, który wybił piłkę zmierzającą w stronę siatki. Na pierwszą zmianę w tym meczu trener Mariusz Pawlak zdecydował się w 66 minucie. Boisko opuścił Robert Dadok, a w jego miejsce pojawił się Dani Vega.

Obraz gry się nie zmieniał – Polonia nadal przeważała. Czarne Koszule uniemożliwiały miejscowym przeprowadzenie składnej akcji i wymuszały na nich proste błędy. Zastrzyk energii miała dać podwójna zmiana, bo w miejsce Patryka Janasika i Oliwiera Wojciechowskiego zameldowali się Diogo Brasido i Benedykt Piotrowski. Trudno wręcz opisać, co się jednak wydarzyło w końcówce. Tuż przed końcem regulaminowego czasu bramkę wyrównującą zdobył Asier Córdoba Querejeta. Nim się obejrzeliśmy, Hiszpan mógł ukarać nasz zespół po raz drugi i tylko niesamowita interwencja Mateusza Kuchty nas uchroniła. Niemniej jednak mecz kończymy z ogromny niedosytem i zaledwie jednym punktem.