I Drużyna

UDANA DELEGACJA DO SOSNOWCA. POLONIA ZGARNIA 3 PKT!

Data publikacji: 08.10.2023

Do meczu 11. kolejki Fortuna 1. ligi nasza drużyna przystępowała w dobrych nastrojach po zeszłotygodniowym zwycięstwie nad drużyną Podbeskidzia Bielsko Biała. Trener Rafał Smalec w meczu z Zagłębiem Sosnowiec postawił na tę samą wyjściową jedenastkę, która wyszła na poprzednie spotkanie rozgrywane przy Konwiktorskiej 6.

Jeżeli chodzi o skład drużyny gospodarzy oprócz znanych nazwisk z przeszłością w Ekstraklasie (Joel Valencia, Kamil Biliński łącznie 194 występy) warto wymienić Konrada Wrzesińskiego, który w sezonie 12/13 rozegrał 3 spotkania w barwach Polonii w naszym jak dotychczas ostatnim „ekstraklasowym” sezonie.

Przed meczem Rafał Smalec w wywiadzie dla Polsatu Sport zaznaczył: „(…)Możemy się dziś spodziewać trudnego spotkania, ale jesteśmy na to przygotowani, wierzę, że kibice zobaczą dziś dobry mecz”. Zaznaczył również, że jego drużyna postara się odwdzięczyć na boisku kibicom gospodarzy za „serdeczne przywitanie” przed meczem (kibice Zagłębia sympatyzują z Legią Warszawa – red.).

Niewątpliwie obu zespołom nie pomagał zły stan murawy, na który zwracali uwagę eksperci i obserwatorzy już przy okazji rozgrywanego w czwartek na stadionie Zagłębia spotkania w ramach rozgrywek Ligi Europy między Rakowem Częstochowa a Sturm Graz.

Pierwsze minuty należały do naszej drużyny. Polonia raz za razem konstruowała akcję skrzydłami i utrzymywała się przez dłuższy czas na połowie gospodarzy. Dzięki wysokiemu pressingowi założonemu przez naszą drużynę, zmuszaliśmy rywali do błędów i odzyskiwaliśmy posiadanie piłki.

W 1. minucie groźnie rozpoczęła Polonia, Kowalski-Haberek posyłając daleką piłkę na skrzydło do Zawistowskiego, ale dośrodkowanie naszego wahadłowego nie dotarło do żadnego zawodnika w czarnym trykocie. W 5 minucie niewiele brakowało, aby Szymon Kobusiński znalazł się sam na sam z bramkarzem po zagraniu Marcina Kluski, ale w ostatniej chwili interweniowali obrońcy Zagłębia.

W 7 minucie po zablokowanym dośrodkowaniu Michała Kołodziejskiego Polonia wykonywała rzut rożny. Po wrzutce, z narożnika boiska Mateusza Michalskiego, celnie główkował Marcin Kluska, ale na posterunku był bramkarz gospodarzy – Mateusz Kos.

Pierwszą groźną akcje gospodarze zawiązali w 15 minucie, strzał Zielonki został jednak zablokowany przez naszych obrońców. Chwile później po szybkim wznowieniu przez Mateusza Kuchtę w dogodnej sytuacji znalazł się Szymon Kobusiński, ale uderzył ponad bramką rywali.

W 19 minucie na mocne uderzenie z dystansu zdecydował się Vladyslav Okhronczuk, ale i tym razem piłkę złapał dobrze ustawiony Kos.

W 26 minucie po dobrym opanowaniu futbolówki na połowie rywala faulowany był Bartosz Biedrzycki, niewątpliwie uskrzydlony dodatkowo ostatnim powołaniem do kadry U-20. Chwilę później z rzutu wolnego dośrodkowywał Michalski, do strzału głową w polu karnym rywali doszedł Kołodziejski, ale skierował piłkę ponad bramką Zagłębia.

W 33 minucie tuż przed polem karnym, zdaniem arbitra Piotra Idzika, M. Grudniewski faulował Rozwandowicza. Za to zagranie nasz obrońca otrzymał żółtą kartkę. Strzał Boneckiego z rzutu wolnego został dobrze zablokowany przez mur złożony z naszych zawodników .

Do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis. Statystycznie, pierwszą połowę zakończyliśmy z 3 celnymi strzałami na bramkę rywala przy zerowym dorobku w tym zakresie gospodarzy. Mieliśmy też

przewagę w posiadaniu piłki. Nasza drużyna pozostawiła dobre wrażenie po pierwszej połowie. Jedyne czego zabrakło to skutecznego znalezienia drogi do bramki rywala.

Drugą połowę Polonia rozpoczęła z podobnym animuszem jak pierwszą. Już w pierwszej akcji Biedrzycki groźnie dośrodkował w pole karne rywali, ale dobrze interweniowali obrońcy gospodarzy.

W 53 minucie pierwszy celny strzał oddali gospodarze, uderzał Zielonka, ale na posterunku w naszej bramce był M. Kuchta.

W 60 minucie Polonia dopięła swego. Po dośrodkowaniu z prawej strony Zawistowskiego piłkę do bramki skierował Mateusz Michalski! Było to piąte ligowe trafienie Mateusza w tym sezonie. Tym samym został samodzielnie najlepszym strzelcem naszej drużyny.

Chwilę później K. Koton zszedł tuż przed polem karnym na prawą nogę, uderzył, ale strzał poszybował minimalnie ponad poprzeczką bramki Kosa.

W 65 minucie akcję mieli gospodarze. Po wrzutce w nasze pole karne piłkę głową uderzał Biliński, ale dobrze na linii spisał się nasz bramkarz M. Kuchta.

W 79 minucie po świetnej akcji byliśmy blisko podwyższenia prowadzenia. Po wyłożeniu piłki z lewej strony przez B. Biedrzyckiego, w polu karnym uderzył Michał Bajdur, ale tym razem gospodarzy uratował słupek.

Chwilę później groźnym strzałem odpowiedzieli zawodnicy Zagłębia. Z dystansu uderzał Ziemann, ale świetną interwencją popisał się nasz bramkarz.

W 86 minucie Polonia podwyższyła prowadzenie. Błąd defensywy gospodarzy wykorzystał wprowadzony w 2. połowie Michał Bajdur, odbierając piłkę obrońcom i samodzielnie wykańczając akcję obok próbującego bezradnie interweniować Kosa.

Do końca meczu nasi zawodnicy kontrolowali przebieg spotkania i po końcowym gwizdku arbitra mogliśmy cieszyć się ze zdobytych 3 punktów!

11. kolejka: Zagłębie Sosnowiec – Polonia Warszawa 0:2 (0:0)

Bramki: 60’ Michalski (as. Zawistowski) ; 86’ Bajdur

Skład Polonii Warszawa: Kuchta – Grudniewski, Kowalski-Haberek, Kołodziejski – Zawistowski (Pawłowski), Okhronczuk, Koton (Wojciechowski), Biedrzycki – Kluska (Bajdur), Michalski (Tomczyk) – Kobusiński (Marciniec).