Redakcja WP Sportowe Fakty przeprowadziła wywiad z właścicielem i prezesem warszawskiej Polonii, Grégoirem Nitotem. W rozmowie przeprowadzanej przez Kamila Kołsuta poruszono wątki wsparcia Miasta dla Klubu, problemów infrastrukturalnych, rozwoju klubu.
W rozmowie Gregoire Nitot przybliżył szczegóły kulisów rozmów z miastem na temat nowego stadionu oraz budowy nowej bazy treningowej
„Miasto kilka miesięcy temu dostało pozwolenie na budowę, ale od tamtego momentu nic się nie wydarzyło. Teraz słyszymy, że przetarg zostanie rozstrzygnięty w czerwcu. Zobaczymy. Wydaje mi się, że miasto nie wybierze żadnej oferty, bo będzie zbyt drogo. Model partnerstwa publiczno-prywatnego jest zły. Byłby dobry, gdyby partnerem prywatnym mógł zostać klub, ale nie może. Miasto powinno więc zmienić ten model i – ponadto – nie budować stadionu wyłącznie piłkarskiego. – przyznał prezes „Czarnych Koszul”.
Dodatkowo zaznaczył jakie są warunki jego dalszego inwestowania w klub:
„Muszę mieć pieniądze, a póki SII dobrze sobie radzi i płaci dywidendę, to je mam. Potrzeba mi też wiary, że uda się nam zbudować jeden z najlepszych klubów w Polsce, ale bez nowego stadionu, bazy oraz wsparcia miasta nie będzie o to łatwo. Muszę też czerpać z tego wszystkiego przyjemność, choć brak szacunku oraz hejt sprawiają, że czasem jej brakuje. Te trzy elementy to podstawa. Jeśli ich zabraknie, powiem: „Polonia jest na sprzedaż”. Na razie wciąż jednak mam pieniądze, wiarę oraz przyjemność. Nie ma zagrożenia, że któreś z nich się wyczerpie. Walczymy dalej.„
Dlaczego zainwestował w Polonię?
„Klub piłkarski to moje stare marzenie. Już jako 14-latek byłem zafascynowany prezesami Olympique Marsylia czy Paris Saint-Germain i myślałem, że fajnie byłoby pewnego dnia być takim właścicielem. Gdy więc miałem już trochę oszczędności, to do tego marzenia wróciłem. A że mieszkam w Warszawie, szukałem klubu właśnie tutaj.„
Cała rozmowa znajduje się TUTAJ
KOMENTARZE