I Drużyna

Wygrana z Pelikanem Łowicz. „Wiemy, co mamy grać”

Data publikacji: 04.02.2023

Im bliżej ligi, tym lepiej? Na to wygląda! Po remisie i porażce w meczach sparingowych rozegranych podczas zgrupowania w Zielonej Górze przyszedł czas na pewną wygraną z trzecioligowym Pelikanem. Czarne Koszule pokonały rywala z Łowicza 3:1, a gole dla Polonii strzelali Mateusz Michalski, Jakub Wawszczyk oraz Junior Radziński.

Czarne Koszule bardzo szybko wyszły na prowadzenie, w dość nietypowych okolicznościach. Bramkarz Pelikana złapał piłkę po podaniu od własnego obrońcy i arbiter podyktował rzut wolny pośredni z linii pola bramkowego. Poloniści skorzystali z prezentu. Po sprytnym rozegraniu Mateusz Michalski uderzył na tyle precyzyjnie, że futbolówka wpadła do siatki. Cała pierwsza połowa stała pod znakiem dominacji Czarnych Koszul, co przełożyło się na jeszcze jedną bramkę. Lewym wahadłem pomknął Bartosz Biedrzycki i dośrodkował precyzyjnie na głowę Jakuba Wawszczyka, który ze stoickim spokojem wpakował piłkę do siatki. Przypomnijmy, że jego brak skuteczności obrósł w naszym zespole już legendą. „Wawka” w całej przygodzie z piłką nie zdobył bramki w meczu o punkty.

– To niemożliwe, on trafił! – łapał się za głowę ze śmiechem Eryk Mikołajewski. Po bramce Wawszczyka cała drużyna wybuchła radością, rezerwowi zerwali się z ławki, a nad Bemowem niósł się długo chóralny okrzyk radości. Ukoronowaniem tej niezwykłej chwili naszego wahadłowego była „cieszynka” w stylu Cristiano Ronaldo. Trzymamy kciuki za to, żeby takie piękne momenty powtarzały się jak najczęściej w meczach ligowych!

Na drugą połowę tradycyjnie wyszła zupełnie inna jedenastka i mecz zrobił się nieco bardziej nerwowy. Kibicom podobały się dynamiczne rajdy prawego wahadłowego Grzegorza Aftyki, który raz po raz zagrażał bramce rywali, jednak jeszcze nie przełożyło się to na efekt bramkowy. – Zrobiło się trochę chaosu – przyznał Piotr Marciniec, a efektem tego chaosu było efektowne trafienie Pelikana, zmniejszające straty rywali do wyniku 1:2. To podrażniło nasz zespół. Po kolejnym świetnym dośrodkowaniu w polu karnym dobrze odnalazł się Radziński, szczupakiem pakując piłkę do bramki.

 – Muszę podziękować Wojtkowi, bo to już drugi raz, kiedy obsłużył mnie tak idealną asystą. Ta współpraca układa się znakomicie i mam nadzieję, że będziemy mogli pokazać to też w meczach o punkty – podkreśla Radziński. Dla Michalskiego i Radzińskiego były to już drugie trafienia w zimowych sparingach i obaj robią co w ich mocy, żeby dać trenerowi Smalcowi jak najwięcej argumentów za wystawianiem ich w pierwszym składzie na mecze eWinner 2. Ligi. – Na pewno nie odpuszczę, chociaż jest duża konkurencja do gry. Chcę pokazać, że jestem wystarczająco dobry, żeby regularnie występować w meczach ligowych. Staram się dać trenerowi jak najwięcej powodów, żeby na mnie stawiać – uśmiecha się Radziński.

Konkurencja do walki o miejsce w składzie jest duża, ale to pozytywnie wpływa na wszystkich graczy. – Na każdej pozycji jest rywalizacja, mamy naprawdę bardzo fajny zespół. Poza tym, im bliżej ligi, tym lepiej wiemy, co mamy grać – mówi Marciniec.

W meczu z Pelikanem nie doczekał się jeszcze swojego debiutu w Czarnych Koszulach nasz nowy napastnik, Maciej Radaszkiewicz. – Dopiero w czwartek dołączyłem do zespołu, jestem po dwóch treningach, ale spokojnie, za tydzień na sparingi z Bronią Radom i Świtem Nowy Dwór będę do gry i mam nadzieję, że będzie na co popatrzeć – puszcza oko do fanów Polonii Radaszkiewicz.

Polonia Warszawa – Pelikan Łowicz 3:1 (2:0). Gole dla Polonii: Michalski 6., Wawszczyk 21., Radziński 85.

Skład Polonii I połowa: Lemanowicz – Mikołajewski, Grudniewski, Smulski – Biedrzycki, Koton, Kowalski-Haberek, Wawszczyk – Bajdur, Michalski – Fidziukiewicz.

II połowa: Brudnicki – Balcewicz, Majsterek, Wełna – Aftyka, Marciniec, Piątek, Fadecki – Vasin, Kluska – Radziński.