- Strona główna
- ›
- Aktualności
- ›
- Kluczowa wygrana w Puławach. Polonia ma swój talizman?
Sześć meczów, cztery zwycięstwa i dwa remisy – to bilans asystenta Rafała Smalca, Macieja Wesołowskiego, w meczach, w których pełnił obowiązki pierwszego szkoleniowca Polonii. W związku z zawieszeniem pierwszego szkoleniowca to on rządził na ławce Czarnych Koszul w Puławach, a nasza drużyna na trudnym terenie zwyciężyła 2:0 po golach Michała Bajdura i Wojciecha Fadeckiego. – Bardzo ważne zwycięstwo. Mam nadzieję, że teraz czas na serię kolejnych wygranych – uśmiechał się Bajdur, dla którego było to premierowe trafienie w naszych barwach.
Kluczowym momentem spotkania była końcówka pierwszej połowy. Wcześniej mecz był dość wyrównany, a gra toczyła się w głównie w środkowej strefie boiska. Aż do momentu, kiedy nasz nowy napastnik Paweł Tomczyk zabrał się z piłką na połowie, popędził na bramkę rywali i kiedy już miał skierować piłkę do bramki, został sfaulowany tuż przed polem karnym. Konsekwencje dla gospodarzy były bardzo poważne – czerwona kartka dla Łukasza Wiecha oraz gol na 1:0 dla Czarnych Koszul zdobyty bezpośrednio z rzutu wolnego przez Michała Bajdura. – Dawno temu obiecałem kibicom, że po strzeleniu pierwszej bramki zmienię swoje zdjęcie profilowe w mediach społecznościowych na takie w koszulce Polonii. Słowo się rzekło, szykujcie ładne fotki – mówił nam pomocnik.
Bramka do szatni w połączeniu z grą w dziesiątkę podłamała Wisłę Puławy. W drugiej części gry na boisku istniał tylko nasz zespół. Mecz mógł się skończyć dużo wyższą wygraną, ale udało się dołożyć jednego gola – po faulu na samym sobie rzut karny z zimną krwią wykorzystał Wojciech Fadecki. Choć wynik mógłby być jeszcze bardziej okazały, spotkanie przebiegało pod całkowite dyktando pewnie grającej Polonii. Dzięki kompletowi punktów udało nam się wyprzedzić w tabeli Znicz Pruszków, który uległ 0:1 Olimpii Elbląg. Sytuacja w tabeli wciąż jest bardzo wyrównana, jednak to zwycięstwo pozwala nam z wiarą patrzeć w przyszłość.
– Czy jestem talizmanem? To chyba dobre słowo. Przede wszystkim jednak chciałbym podkreślić rolę całego sztabu, trenera Smalca jako szefa oraz Maksa Hołowni, którego analizy dają nam bardzo wiele. Lubię rozmawiać z mediami, prowadzić drużynę, ale nie zapominam, że to Rafał jest najważniejszy. Wygrana bardzo, bardzo cieszy. Cieszy nas też to, jak bardzo nasz przyjazd do różnych miejscowości nakręca miejscowych fanów, którzy swoją mobilizacją dodatkowo nas motywują. Kotwica Kołobrzeg na pewno w Puławach nie wzbudziła takiego zainteresowania, jak Polonia. Czas na serię wygranych i pięcie się w górę tabeli – podkreślał Maciej Wesołowski.
Za tydzień przed własną publicznością zmierzymy się z Hutnikiem Kraków. Mecz odbędzie się w sobotę, 1 kwietnia, o godz. 17. Tutaj KUPISZ BILET NA MECZ. Przypominamy również o trwającej akcji OTWARTY STADION – darmowych wejściówkach dla nowych fanów. Cześć na K6!
Wisła Puławy – POLONIA WARSZAWA 0:2 (0:1). Gole: Bajdur 45+3, Fadecki 68.
Polonia: Lemanowicz – Kowalski-Haberek, Grudniewski, Wełna – Fadecki (75. Wawszczyk), Koton (83. Vasin), Marciniec, Biedrzycki – Bajdur (83. Piątek), Kluska (65. Michalski) – Tomczyk (83. Fidziukiewicz).
AKTUALNOŚCI
USTRZEL NAJŚWIEŻSZE NEWSY I RABATY!
Szczegółowe zasady przetwarzania danych osobowych zostały określone w Polityce PrywatnościZOSTAŃ SPONSOREM KLUBU

PRZYGOTUJ SIĘ NA MECZ

KOMENTARZE