I Drużyna

RELACJA – Głód goli w Legnicy

Data publikacji: 23.02.2024

Apetyt był duży, a po pierwszej bramce nawet wielki. Polonii po raz pierwszy w tej rundzie, w oczy błysnęło światełko zwycięstwa, lecz pomimo końcowej porażki Poloniści spisali się dziś całkiem dobrze w delegacji na Zagłębiu Miedziowym. Spotkanie 22. kolejki Fortuna 1. Ligi kończy się wynikiem 2:1 dla Miedzi Legnica, ale nasza drużyna wygląda coraz lepiej, to z pewnością dobry prognostyk na kolejne mecze w których potrzebujemy Waszego wsparcia!

Pierwsza połowa była pod dyktando Miedzi. Miedzi, która nie potrafiła się odnaleźć na własnej murawie. Czy to pogoda, czy może widmo Polonistów? Wiemy jedno, nasi piłkarze do bólu ćwiczyli stałe fragmenty gry i to popłaciło. Początkowo nasze rzuty wolne nie wyglądały nieziemsko, ale gdy do rzutu rożnego podszedł Mateusz Michalski… stan gry zmienił się na korzyść Czarnych Koszul. Nasz pomocnik w 32. minucie puścił długiego rogala, a czujnością przy dalszym słupku popisał się Michał Kołodziejski, który sprezentował Szymonowi Kobusińskiemu perfekcyjną wsteczną piłkę. Napastnik intuicyjnie ominął obronę rywali i dopełniając swoich formalności załadował futbolówkę w siatcę. Po zdobytej bramce ofensywne podrygi Polonistów nieco zwolniły. Nasi zawodnicy oddali inicjatywę rywalom, ale także skutecznie odrobili „pracę domową” w obronie. Akcji Legniczanom nie brakowało – do sytuacji dochodzili najbardziej ofensywni gracze Miedzi. Swoje szanse na gol miał Kamil Drygas czy Carolina. Ten pierwszy chybił minimalnie nad bramką, drugi trafił prosto do koszyczka bramkarza. 

Trener Radosław Bella musiał solidnie okrzyczeć swoich graczy, skoro Miedzianka na drugą połowę wyszła napakowana jak hiszpańskie byki! Dokładnie 15-cie minut trwało oblężenie Twierdzy Polonii z wymianą niesportowych uprzejmości, przy której ucierpiał Michał Kołodziejski (zastąpiony przez debiutującego w tym spotkaniu Wiktora Pleśnierowicza). W 61. minucie na lewej flance Polonistów błąd indywidualny popełnił Bartosz Biedrzycki przez co obrońca odsłonił dostęp do bramki. Zmyłkę wykonał Kamil Antonik, który inteligentnie wykorzystał kiks lewego obrońcy i po fenomenalnym rajdzie umieścił piłkę w lewym dolnym rogu bramki. Tylko 7 minut dzieliło naszych zawodników od utraty kolejnej bramki. W 68. minucie spotkania przed pole karne wbiegł Kamil Antonik, ułożył sobie piłkę na prawej nodze i prasnął ile sił w nogach, aż piłka zatrzepotała w siatce Krzysztofa Bąkowskiego. Stracony gol zadziałał na podopiecznych Rafała Smalca elektryzująco, dając im bodziec do ataku. Lewym skrzydłem śmignął Bartek Biedrzycki, dośrodkował do Mateusza Michalskiego, a ten uderzył z woleja, lecz piłka nieszczęśliwie przeleciała tuż nad poprzeczką. Poloniści byli zdecydowanie niezadowoleni z obecnego stanu gry, za wszelką cenę próbując zmienić go aż do końcowych minut potyczki. Szansa na wspaniały kontratak nadeszła w 86. minucie, gdy do ataku ruszyło trzech Polonistów. Już widzieliśmy piłkę w bramce, ale akcję brutalnie przerwał Emanuel Agbor, za co zawodnik otrzymał żółty kartonik.

Do ostatnich sekund meczu wynik się nie zmienił. Poloniści minimalnie przegrywają 1:2 w Legnicy, choć najsprawiedliwszy byłby tu remis. Obie strony zaprezentowały swoje atuty i były w stanie piłkarsko wypunktować wady rywali. Nasza gra to z pewnością dobry prognostyk na przyszłość, szczególnie na najbliższe mecze. Szansa na trzy punkty już w kolejną niedziele o godzinie 15:00. Przy K6 spotkają się Chrobry Głogów i Polonia Warszawa. Potrzebujemy Waszego wsparcia! Zabierzcie ze sobą rodzinę, przyjaciół czy bliskich i razem tłumnie spotkajmy się na Konwiktorskiej!

Bilety na to spotkanie są dostępne tutaj

Skrót meczu z Miedzią Legnica dostępny jest tutaj